Andrzej Najmordzki (1938-2007) was a radio journalist on Polskie Radio Program 1. He had a regular show. The genealogical research of Łukasz & Tim Firkowski was the topic of one his programs. This program is in Polish, but take a listen!
ABC 4 News Video from the NGS Conference 2010 in Salt Lake City, Utah
Previous Article Article Transcription | English Translation Next Article
Article page 3 of 4
Previous Page | Page 1 | Page 2 | Page 4 | Next Page
Previous Article Back to Top | Article Transcription Next Article
Previous Page | Page 1 | Page 2 | Page 4 | Next Page
Family Reunion - more important than an overpass.
Lucjan Firkowski has lived in France for over 20 years. He was a photographer and he lived in Bodzentyn. In 1981 he left Poland and went to roam around France. There he heard about the martial law. I had to make up my mind- said Lucjan Firkowski – I decided to stay in France. I was working in different trades. I got certified as a frogman, and then "high- rise acrobat". I was working on heights and I was doing a job that needs long immersion under water. I learned about the reunion about 3 months ago. At the same time I got a very lucrative contract for work, to build the highest overpass in the world - overpass with concrete pillars in Millau in the south of France. The overpass will be 343 meters and it will be ready to use in December of this year. I thought it was an amazing adventure, but ... I also wanted to go to Sielpia. I included in my contract, a vacation for the last part of August. The employers capitulated to these conditions, because I convinced them, that family is the most important to me.
Lukasz Firkowski encouraged to write about the family heritage.
Lucjan has corresponded with Tim for some time. - Correspondence was not easy because I didn't know English and Tim doesn't know much French- laughed Lucjan. Nonetheless we understood almost everything. I hope that I helped Tim and Lukasz a little in finding our roots.
Lucjan Firkowski from France is working to build the world's highest viaduct.
Anna and Andrew Firkowscy of Radom brought gifts - a book of świętokrzyski legends.
Swietokrzyski legends.
Anna & Andrzej Firkowski from Radom brought their closer and distant relatives some gifts.- these were books written by my in- laws- Leokadia & Antoni Firkowski, famous druggists from Bodzentyn – said Anna while handing out the yellow and green books. Feliks- my husband's grandfather came to Bodzentyn from a village near Konskie and he started to run the pharmacy that is still in business to this day. My father in – law Antoni and his wife Leokadia, worked in the pharmacy, they passionately accumulated legends and stories about the Swietokrzyskie Mountains and surrounding area. They are beautifully written and organized. Today I give them to the Firkowskis from Poland and from abroad, as a souvenir.
The oldest man on the Reunion
Miroslaw Firkowski was born in Konskie. He was going to school there and he was accessory to form scouts. In 1939, together with a dozen or so of his friends from the gymnasium, he had been arrested. 16 friends returned home soon after. Mr. Miroslaw and a couple of them found themselves in a concentration camp. After five years of suffering, humiliation and longing for family - he gained his freedom. I will not be....( continued on next page)
Jolanta and Marek Chojecki of Sweden learned about the reunion on Monday. On Friday, they were in Sielpia
Previous Article Back to Top | English Translation Next Article
Previous Page | Page 1 | Page 2 | Page 4 | Next Page
Dokończenie ze str. 9
Zjazd ważniejszy od wiaduktu
Lucjan Firkowski od ponad 20 lat mieszka we Francji. W Polsce był fotografem, mieszkał w Bodzentynie. W1981 roku wraz z kolegą wyjechał na włóczęgę po Francji. Tam zastał ich stan wojenny. - Trzeba było podjąć życiową decyzję - mówi Lucjan. - Postanowiłem zostać we Francji. Imałem się wielu zawodów. Zdobyłem uprawnienia płetwonurka, potem „akrobaty wysokościowego". Chętnie mnie zatrudniano do prac na wysokościach czy też takich, które wymagają długiego zanurzania się pod wodą. O zjeździe dowiedziałem się trzy miesiące temu. Wtedy też otrzymałem bardzo intratną propozycję pracy przy budowie najwyższego na świecie wiaduktu z filarami betonowymi w Millau na południu Francji. Wiadukt o wysokości 343 metrów będzie oddany do użytku w grudniu bieżącego roku. Pomyślałem, że to fantastyczna przygoda, ale... chdatem też przyjechać do Sielpi. W kontrakcie zawarłem więc mój urlop w końcu sierpnia. Pracodawcy przystali na ten warunek, bowiem przekonałem ich, że rodzina to dla mnie sprawa najważniejsza.
Łukasz Firkowski zachęca do wpisywania się do rodzinnej kroniki.
Lucjan korespondował z Timem już od pewnego czasu. - Korespondencja nie była łatwa, bo ja nie znam angielskiego, a Tim francuskiego -śmieje się Lutek. - Mimo to dowiedzieliśmy się o sobie prawie wszystkiego. Myślę, że udało mi się choć trochę pomóc Timowi i Łukaszowi w odnajdywaniu naszych wspólnych korzeni.
Lucjan Firkowski z Francji pracuje przy budowie najwyższego na świecie wiaduktu.
Anna i Andrzej Firkowscy z Radomia przywieźli prezenty - książki z legendami świętokrzyskimi.
„Legendy świętokrzyskie"
Anna i Andrzej Firkowscy z Radomia przywieźli swoim bliższym i dalszym krewnym upominki. - To książki, które napisali moi teściowie Leokadia i Antoni Firkowscy, znani aptekarze z Bodzentyna - tłumaczy pani Anna, rozdając na prawo i lewo żółte i zielone woluminy. - Feliks, stryjeczny dziadek mojego męża, przybył do Bodzentyna z wioski koło Końskich i zaczął prowadzić aptekę, która funkcjonuje do dziś. Mój teść Antoni i jego żona Leokadia, oprócz pracy w aptece, z pasją gromadzili legendy i opowieści dotyczące Gór Świętokrzyskich i ich okolic. Udało im się te legendy pięknie opisać i usystematyzować. Dziś wręczam je jako pamiątkę Firkowskim z kraju i zagranicy.
Najstarszy na zjeździe
- Czy jest ktoś urodzony wcześniej niż w 1 922 roku? - woła starszy, elegancki pan wokularach.-Taksie spodziewałem. Jestem najstarszym uczestnikiem zjazdu.
Jolanta i Marek Chojeccyze Szwecji o zjeździe dowiedzieli się w poniedziałek. W piątek już byli w Sielpi
Continued from page 9
Previous Article Back to Top | Article Transcription | English Translation Next Article
Previous Page | Page 1 | Page 2 | Page 4 | Next Page
Previous Article Article Transcription | English Translation Next Article
Article page 4 of 4
Previous Page | Page 1 | Page 2 | Page 3
Previous Article Back to Top | Article Transcription Next Article
Previous Page | Page 1 | Page 2 | Page 3
Mr. Miroslaw now lives in Łódź. He came to Sielpia with a Firkowski group from Łódź. It turned out that many regional family groups exist. e. g. from Słupsk, Sosnowiec, Warszawa, Radom,Kielce and many others.
The joy and tears.
In the afternoon the participants of the reunion met at the scout amphitheater. Lukasz spoke about his adventures with genealogy, about the hundreds of letters that he sent, and about how he was looking for people in the telephone directory, how many hours he spent at archives and libraries. He also talked about the family newsletter that was sent to over a hundred people. Because Firkowskis live in many different countries e.g. in Australia, Brazil, The United States, France, former countries of the Soviet Union - we translated the family newsletter into several languages - said-Anyway with languages not only me, but also my parents had fun. My parents helped me translate dates on microfilms. Sometimes it was a really painstaking job. But it mean nothing compared to the friendship that I gained with Tim – who I invite on stage.
Father taught me to be Polish.
Tim Firkowski, a 41 year old electronic technician came to Sielpia with his father Eric. Eric is a handsome, funny, the whole time videotaping and joking with all his relatives. The entire time he figured out how to have fun with kids from the Firkowski clan, and he gave away souvenirs from Texas. Eric was born in Oswiecim, but his roots go to Konskie. When he was 4 months old he went to Germany with parents and then to The United States. His parents took care to teach him the Polish language and taught him Polish tradition and customs. My father taught me to be Polish from my youngest years, but I must say with regret that I can't speak Polish- said Tim. I promise that at the next Family reunion I will be talking to you in Polish. My father said that I can't deny our heritage, and that family is blessed. Then when the era of the Internet era arrived, I decided to find not only my roots, but, more importantly, I wanted to find my family. It is my goal. At first I thought that I was doing it for my father. More importantly, now I know that I am doing it for myself. Thanks to the contact with dozens of Firkowskis I know that they are professors, doctors, lawyers, artists and especially that they are very good people. I am proud that I am a Pole and that my name is Firkowski.
Marzena KADZIELA
Sophie Kus from Końskie, maiden name Firkowska, had not imagined that she would meet many people bearing her maiden name. Pictured with her husband.
Previous Article Back to Top | English Translation Next Article
Previous Page | Page 1 | Page 2 | Page 3
Pan Mirosław mieszka obecnie w Łodzi. Do Sielpi przyjechał z całą czeredą łódzkich Firkowskich. Potem okazało się, że istnieje wiele regionalnych grup rodzinnych, na przykład słupska, sosnowiecka, warszawska, radomska, kielecka i wiele, wiele innych.
Radość i łzy
Po południu uczestnicy zjazdu spotkali się w harcerskim amfiteatrze. Łukasz opowiedział o swojej przygodzie z genealogią o setkach wysłanych listów, przeglądaniu książek telefonicznych, godzinach spędzonych w archiwach i bibliotekach. Wspominał gazetkę Firkowskich, jaką wydał i rozesłał do ponad stu osób. - Ponieważ Firkowscy mieszkają w wielu krajach, na przykład Australii, Brazylii, Stanach Zjednoczonych, Francji, dawnych krajach Związku Radzieckiego, gazetkę tłumaczyliśmy na kilka języków -mówił. - Zresztą z językami obcymi miałem zabawę nie tylko ja, ale i moi rodzice, którzy pomagali mi tłumaczyć dane zawarte na mikrofilmach. Niekiedy była to naprawdę benedyktyńska praca. To jednak nic w porównaniu z przyjaźnią jaką nawiązałem z Timem, którego zapraszam na scenę.
Ojciec uczył mnie polskości
Tim Firkowski, 41-letni elektrotechnik, przyjechał do Sielpi wraz z ojcem Erickiem, mężczyzną postawnym, wesołym, bez przerwy filmującym i rozśmieszającym wszystkich swoich krewnych. Co rusz wymyślał jakieś zabawy dla najmłodszych członków klanu Firkowskich, rozdawał przywiezione z Teksasu, gdzie mieszka, pamiątki. Eric urodził się w Oświęcimiu, ale jego korzenie także sięgają Konecczyzny. Gdy miał cztery miesiące, wyjechał z rodzicami najpierw do Niemiec, a potem do Stanów Zjednoczonych. Rodzice pielęgnowali mowę ojczystą przekazywali chłopcu tradycje i polskie obyczaje. - Ojciec uczył mnie polskości od najmłodszych lat, choć z przykrością muszę się przyznać, że nie mówię po polsku - tłumaczy Tim. - Obiecuję jednak, że na następnym zjeździe już będę do was mówił po polsku. Tato zawsze podkreślał, że nie wolno wypierać się swoich korzeni, że rodzina to świętość. Kiedy więc nastała era Internetu, postanowiłem odnaleźć nie tylko korzenie, ale przede wszystkim rodzinę. To stało się moim celem. Najpierw wydawało mi się, że robiłem to dla mojego ojca. Teraz wiem, że robię to przede wszystkim dla siebie. Dzięki kontaktom z dziesiątkami Firkowskich, którzy są profesorami, lekarzami, prawnikami, artystami i przede wszystkim porządnymi ludźmi, jestem dumny, że jestem Polakiem i nazywam się Firkowski.
Marzena KĄDZIELA
Zofia Kuś z Końskich, z domu Firkowska, nie przypuszczała, że spotka tyle osób noszących jej panieńskie nazwisko. Na zdjęciu z mężem.
Previous Article Back to Top | Article Transcription | English Translation Next Article
Previous Page | Page 1 | Page 2 | Page 3
Previous Article Article Transcription | English Translation Next Article
Article Page 2 of 4
Previous Page | Page 1 | Page 3 | Page 4 | Next Page
Previous Article Back to Top | Article Transcription Next Article
Previous Page | Page 1 | Page 3 | Page 4 | Next Page
Ist Firkowski Family Reunion
There have been many gatherings over the years in Sielpia near Konskie in a holiday camp in the woods at a picturesque lake. Students celebrated there when they graduated from high school dozens of years ago. But there were not as many people (200) belonging to 1 surname. The 20th and 21st of August was the first time that there were so many people from 1 family. The Firkowski Family came from all over the world to the holiday camp - ZHP. This family comes from the Konskie & Opole area.
Like Sherlock Holmes
Genealogy is like big box of puzzle pieces- continues Lukasz- Every new piece of information is one puzzle piece. It can be turned around in different directions but it fits in only one place. Success relies on detailed analysis of information, associated facts, & compiled documents. Sometimes the smallest detail can lead to a big discovery. It's so much fun... Sherlock Holmes. Otherwise Genealogy allows you to get to know new & interesting people, and I like puzzles, to solve crosswords and logic riddles. I like to get to know new people, talk with them. I am interested in "boring" genealogy. It inspired me into the past of my ancestors. It still bothers me to not be able to unravel the mystery on how I can join people within their bloodline.
Grandmother Maria, grandfather Antoni
On Saturday, dinnertime in Sielpia came for almost all the Firkowskis. There are 200 people. They look at the 30-meter genealogy tree. There are about 16 trees where we have data on 1300 people – said Lukasz. - A few of these trees with common roots we have already been joined and we are still working on the others.
- My grandmother's name was Maria, and my grandfather- Antoni - I am listening to what Anna Tusiewicz from Skarzysko Kamianna says, an elegant woman wearing a white dress. Our grandparents had the same names – the girls from Sosnowiec quickly continue the subject – But it is maybe just coincidence of names, through our roots – similar like your roots, we found somewhere between Konskie and Opoczno.
I am hearing many conversations like that. Everyone is smiling, excited and touched. Every participant has a nametag with his name and city where this person lives. It is not Mr. And Mrs. – it is simply- Ania, Maria, Gosia, Marek, or Andrzej. - I never thought that so many people had the surname Firkowski - said an emotional Zofia Kus (Firkowska). - I live in Konskie, but here I only knew one family called Firkowski.
Continued on page 10
Eric Firkowski from Texas is still filming his relatives.
Previous Article Back to Top | English Translation Next Article
Previous Page | Page 1 | Page 3 | Page 4 | Next Page
1 Zjazd Rodziny Firkowskich
W Sielpi kolo Końskich, w ośrodkach położonych w lesie nad malowniczym zalewem, wielokrotnie odbywały się różnego rodzaju spotkania po latach, zjeżdżali się maturzyści zdającyswój:pierwszyważny egzamin przed dziesiątkami lat. Nigdy jednak nie zjawiło się w jednym czasie i w jednym obiekcie blisko 200 osób związanych z jednym nazwiskiem. 20 i 21 sierpnia był ten pierwszy raz. Do ośrodka Związku Harcerstwa Polskiego zjechała z całego świata rodzina Firkowskich, wywodząca się z ziemi koneckiej i opoczyńskiej.
Jak Sherlock Holmes
- Genealogia jest jak duże pudełko puzzli - kontynuuje Łukasz. - Każda nowa informacja to jeden element. Można go obracać na wszystkie strony, ale pasuje tylko w jednym, konkretnym miejscu. Cała zabawa polega na analizie poszczególnych informacji, kojarzeniu faktów, zestawianiu dokumentów. Czasem drobny szczegół prowadzi do dużego odkrycia. To taka zabawa w... Sherlocka Holmesa. Poza tym genealogia pozwala poznawać ciekawych ludzi, nawiązywać nowe znajomości, przyjaźnie. Aja uwielbiam układać puzzle, rozwiązywać krzyżówki i zagadki logiczne. Lubię poznawać nowych ludzi, rozmawiać z nimi. Zaciekawiła mnie ta „nudna" genealogia, zainspirowała przeszłość naszych przodków. Ciągle nurtuje mnie nierozwikłana tajemnica -jak połączyć tych, w których żyłach płynie ta sama krew?
Babcia Maria, dziadek Antoni...
Takich rozmów toczy się mnóstwo. Wszyscy są uśmiechnięci, podekscytowani, wzruszeni. Każdy z uczestników ma przypięty identyfikator, na którym widnieje imię, nazwisko i miejsce zamieszkania. Nie ma „pań" i „panów", są Anie, Marie, Małgosie, Markowie, Andrzejowie... - Nigdy bym nie przypuszczała, że tyle osób nosi nazwisko Firkowski - mówi wzruszona Zofia Kuś, z domu Firkowska. - Mieszkam od urodzenia w Końskich, ale znałam tu tylko jedną rodzinę o tym samym nazwisku.
Eric Firkowski z Teksasu wciąż filmował swoich krewnych.
Dokończenie na str. 10
Previous Article Back to Top | Article Transcription | English Translation Next Article
Previous Page | Page 1 | Page 3 | Page 4 | Next Page